Dotacja na sport, za promocję miasta

Dodano 2016-12-15 15:27:33 Radni przyjęli Strategię Wspierania Przedsięwzięć Sportowych w Lesznie w latach 2017-2021. Samorząd będzie dotował wydarzenia sportowe, ale pod pewnymi warunkami, które muszą spełnić ich organizatorzy. Będę musieli wykazać między innymi, że impreza dobrze i skutecznie promowała Leszno.

Wcześniej w Lesznie nie było strategii sportowej, choć inne miasta takie dokumenty mają od lat. Przygotowaniem leszczyńskiej strategii zajęła się Rada Sportu przy prezydencie miasta.

Nad dokumentem pracowało, przez prawie rok, około dwudziestu osób. Byliśmy podzieleni na cztery zespoły – mówi Sławomir Mocek, przewodniczący Rady Sportu, szef Komisji Kultury i Sportu Rady Miejskiej Leszna, były olimpijczyk, a obecnie trener i nauczyciel wychowania fizycznego. – Koordynatorem naszych prac był profesor Ryszard Panfil, wykładowca leszczyńskiej PWSZ.

Profesor, jako jedyna osoba z grona pracujących nas strategią, otrzymał za swoją pracę wynagrodzenie.

Dokument porządkuje kierunki rozwoju sportu w mieście, zasady jego wspierania przez samorząd i wyznacza nowe zadania.

Każdy z zespołów zajmował się innym tematem i wnioski, jakie opracował znalazły się w strategii.

Pierwszy zespół pracował pod kierownictwem Krzysztofa Kaczmarzyka nad wsparciem młodzieży w wieku 13-19 lat, która trenuje w stowarzyszeniach i klubach uczniowskich działających w Lesznie. Ustalono, na jakich zasadach organizacje będą mogły ubiegać się o dotacje z samorządu. M.in. muszą mieć minimum 10-15 członków w wieku 13-19 lat, minimum 10 procent wkładu własnego, w zamian mają promować miasto. Urząd Miasta chce też baczniej przyglądać się tym klubom sprawdzając do jakiś czas, ile osób w nich trenuje, jakie osiągają wyniki oraz jakie kompetencje i wynagrodzenia mają ich trenerzy. Pomóc mają studenci z PWSZ.

Drugi zespół, którego liderem był Jarosław Dawidziak, zajmował się sportem dla wszystkich. Organizator takiej imprezy sportowej, jeśli chce się ubiegać o finansowe wsparcie miasta, nie musi być członkiem stowarzyszenia, ale musi udowodnić, że wcześniej przygotowywał podobne wydarzenie. Musi też wykazać, że co najmniej 40 procent kosztów imprezy pokryją jej uczestnicy, zabezpieczyć miejsce, odpowiednie służby, itd. Dotacja samorządu może wynieść nie więcej niż 60 procent kosztów organizacji wydarzenia. Dodatkowo organizator może otrzymać pomoc ze strony Miejskiego Zarządu Dróg, Miejskiego Zakładu Zieleni, Straży Miejskiej, czy policji. Impreza masowa dofinansowana przez miasto musi to miasto promować. Po jej zakończeniu organizator będzie musiał złożyć sprawozdanie, ile razy i w jakich mediach, pojawiły się informacje o wydarzeniu opatrzone logo Leszna.

Trzeci zespół zajmował się sportem kwalifikowanym młodzieży w wieku 13-19 lat. Jego pracami kierował Sławomir Mocek. Ustalono m.in., że rekrutacja kandydatów i ich edukacja będzie trwała 8 lat. Chętni i zdolni do uprawiania danej dyscypliny sportowej będą rekrutowani w klasach 5 i 7 szkoły podstawowej oraz w pierwszej klasie szkoły ponadpodstawowej. Dzięki temu młodzież, która po jakimś czasie stwierdzi, że dana dyscyplina jej nie odpowiada, będzie mogła spróbować swoich sił w innej, skupić się na rozwoju innych talentów. Powstanie sieć szkół i klas sportowych nadzorowana przez Urząd Miasta, która będzie współpracować z klubami. W strategii określono, ile godzin zajęć sportowych mają mieć uczniowie i jakie kwalifikacje powinni mieć ich trenerzy. Także ta młodzież będzie zobowiązana do promowania Leszna.

Czwarty zespół, którego liderem był Grzegorz Kapitan, opracował zasady budowy sportowej marki. Chodzi o to, aby kluby sportowe i to zarówno stowarzyszenia, jak też spółki prawa handlowego współpracowały ze specjalistami do spraw wizerunku, były bardziej rozpoznawalne, promowały miasto.

Podczas prac nas strategią byliśmy zgodni do co tego, że sport w Lesznie musi być lepiej promowany, a miasto może być jeszcze mocniej promowane przez sport. I tutaj konieczna jest współpraca z Wydziałem Promocji i Rozwoju – dodaje Sławomir Mocek. – W Lesznie odbywa się dużo wydarzeń sportowych i chcemy aby ich terminy nie pokrywały się ze sobą. Dlatego na przykład organizatorzy imprez masowych będą musieli brać pod uwagę kalendarz.

Teraz Rada Sportu będzie pracować nad zasadami przyzwania stypendiów sportowych. Rocznie w budżecie miasta jest na ten cel 50.000 zł.

Musimy się zastanowić, czy stypendia powinny być przydzielone tylko kilku najzdolniejszym sportowcom, czy dawać mniejsze kwoty, ale większej liczbie osób - tłumaczy Mocek.               

 

Autor: lm; Fot.: archiwum UML