My, leszczynianie mamy prawo być dumni

Dodano 2020-01-14 15:24:17 Rocznicę wydarzeń z 17 stycznia 1920 roku zaczęto hucznie obchodzić w Lesznie pięć lat temu. Od tego czasu ten dzień stał się świętem miasta. Najważniejszym w ciągu roku.

- Od początku, gdy zostałem prezydentem Leszna, chciałem akcentować datę 17 stycznia - mówi Łukasz Borowiak. Urząd objął w grudniu 2014 roku. Pierwsze obchody rocznicy powrotu miasta do macierzy odbyły się kilka tygodni później, 17 stycznia 2015 roku. Z wieży leszczyńskiego ratusza symbolicznie zdjęto flagę pruską, a powieszono biało-czerwoną. Na Rynku byli żołnierze, rekonstruktorzy, polowa kuchnia i mnóstwo mieszkańców. Jeszcze w tym samym roku prezydent Borowiak wnioskował do radnych o zmianę zapisu w Statucie Leszna. Od roku 2016 przyznawane przez samorząd tytuły Zasłużonych i Honorowych Obywateli Leszna oraz wyróżnienia za działalność na rzecz miasta wręczane są zawsze 17 stycznia, a nie jak to było wcześniej 3 maja lub 11 listopada.

Dzień 17 stycznia stał się oficjalnie najważniejszym świętem Leszna i jego mieszkańców.

- Czytałem bardzo dużo materiałów archiwalnych z okresu międzywojennego - monitory urzędowe, wspomnienia, gazety, jednodniówkę wydaną w roku 1921, rok po odzyskaniu niepodległości. Od Macieja Dziamskiego, sekretarza miasta, dostałem zdjęcie Rady Miasta Leszna i urzędników magistratu wykonane w 10. rocznicę oswobodzenia Leszna. Wisi teraz w moim gabinecie obok innych archiwalnych fotografii z tamtych czasów - podkreśla Łukasz Borowiak.

Na ścianie ma też portret prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Stanisława Wojciechowskiego i oprawioną w ramkę pierwszą stronę „Głosu Leszczyńskiego” z roku 1933 z tekstem przemowy Antoniego Borowiaka na wiecu w Osiecznej. Mówił o edukacji, mowie polskiej, historii Polski, o tym, jak to wszystko jest bardzo ważne.

- Antoni Borowiak to był mój prapradziadek. Zanim trafił do Leszna był gospodarzem między innymi w Pawłowicach. Walczył o niepodległość na swój sposób. Skupował ziemię od Niemców i sprzedawał ją Polakom. Wierzył, że jeśli ziemia - najwyższa wartość, będzie w polskich rękach, to będzie też Polska. Znał burmistrza Leszna Jana Kowalskiego, otrzymał od niego nagrodę z okazji jubileuszu pożycia małżeńskiego. Burmistrz Kowalski organizował uroczyste obchody 10-lecia powrotu Leszna do macierzy. Za jego czasów radni miejscy zmienili nazwę ulicy Rydzyńskiej na 17 stycznia. I ta nazwa przetrwała przez tyle lat, aż do dziś. Opatrzność nad nią czuwała, mimo że w czasach PRL-u ta data bardziej kojarzyła się z 17 stycznia 1945 roku - czyli z wyzwoleniem Warszawy. 100-lecie niepodległości Leszna, świętować będziemy właśnie w tym miejscu, przy ulicy 17 stycznia, bo teren wokół ratusza to teraz plac budowy - mówi prezydent.

W roku 2018 w całym kraju obchodziliśmy 100. rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę, w Wielkopolsce - 100. rocznicę wybuchu powstania, ale Leszno i leszczynianie na wolność musieli czekać jeszcze wiele miesięcy - do 17 stycznia 1920 roku.

- Warto było do tej daty wrócić i chciałabym, aby była ona mocno zakorzeniona w nas wszystkich. 17 stycznia 1920 roku Leszno znów stało się polskim miastem. Mamy prawo czuć się z tego dumni i powinniśmy pamiętać o ludziach, którzy do tej wolności się przyczynili, a potem dla miasta i jego mieszkańców pracowali - podkreśla Łukasz Borowiak. - W piątek, podczas uroczystej sesji Rady Miejskiej, będziemy prezentować Leszno z okresu międzywojennego i powojennego. Zaprosiliśmy na te obrady wszystkich żyjących włodarzy miasta, członków zarządu, radnych. Każdy, kto stał na czele władz Leszna, niezależnie od tego, w jakim to było okresie, napotykał na różne wyzwania, którym musiał sprostać. Edward Szczucki został prezydentem Leszna 30 lat temu, budował samorząd. Wtedy jednym z najważniejszych problemów miasta był brak bieżącej wody. Prezydent Tomasz Malepszy zaczął zabiegać o środki z Unii Europejskiej. Każdy wniósł swój wkład w historię miasta. I każdy z nas go wnosi, każdy z mieszkańców. Leszno w ciągu tych 100 lat bardzo się zmieniło i będzie się zmieniać. Niebawem na sesji radni będą debatować nad nowymi planami zagospodarowania przestrzennego miasta. Tereny przy Szkole Podstawowej nr 4 w Zaborowie, gdzie obecnie są pola, za kilka lat będą osiedlem mieszkaniowym. Pamiętam, jak na Grzybowie stał jeden domek, przy lesie. Teraz są tam domy, apteka, sklep, przedszkole, plac zabaw, buduje się Leszczyńskie Centrum Usług Senioralnych.

* * *

Materiały ze 100-lecia powrotu Leszna do macierzy - zdjęcia, relacje zostaną włożone do kapsuły czasu i umieszczone w kopule wyremontowanej wieży ratusza. Dla przyszłych pokoleń.    


Autor:  lm; Fot. Urząd Miasta Leszna